W 1776 roku, kiedy Ameryka ogłaszała niepodległość od Anglii, a podczas amerykańskiej wojny o niepodległość piętrzyły się stosy ciał, ksiądz i grabarz w małym polskim miasteczku Czermna (kilometr na północ od Kudowy Zdroju) zajęci byli układaniem stosów z ciał, ale z zupełnie innego powodu.
W skromnie wyglądającym kościele 21 000 szkieletów układali do wiecznego spoczynku w krypcie kościoła. Zebranie kości przez czeskiego księdza Vaclava Tomaska i miejscowego grabarza J. Langera, zajęło około 18 lat - od 1776 do 1794r. Szkielety zostały zebrane, oczyszczone i uporządkowane. Z 24 000 ludzkich szkieletów większość (21 tyś.) została ułożona w głębokiej na 5 metrów krypcie pod kościołem. Pozostałe są pięknie eksponowane w miejscu, które Tomasek uważał za „sanktuarium ciszy”.
Ciała, które obaj wydobywali, były wynikiem wojen. Wojna trzydziestoletnia, wojna siedmioletnia i liczne inne potyczki między katolikami, husytami i protestantami. Między Polakami, Czechami i Niemcami, których państwa graniczyły z tym obszarem, pozostawiły mnóstwo masowych grobów. Na terenach tych szerzyły się również epidemie cholery, które rutynowo zabijały setki ludzi. Ksiądz Tomasek znalazł masowe groby, obserwując, gdzie miejscowe psy odkopywały kości.
Gdy obaj odkryli i oczyścili tysiące szkieletów, ksiądz i grabarz odłożyli najlepiej zachowane czaszki na wystawę w kościele. Dziś można tu znaleźć, m.in. czaszkę tatarskiego wojownika, burmistrza Czermnej i jego żony, czaszki z dziurami po kulach, czaszkę posypana syfilisem, a nawet czaszkę olbrzyma. Poza tym znajdują się tu czaszki kapłana i grabarza, dumnie przewodzące Kaplicy Czaszek, którą stworzyli i która teraz jest miejscem ich ostatecznego spoczynku.
Klapę do krypty można otworzyć, aby odsłonić pozostałe 21 000 szkieletów ułożonych poniżej. W kościele znajduje się nagranie wyjaśniające historię kaplicy, ale na razie jest ono dostępne tylko w języku polskim, czeskim i niemieckim. Niestety wewnątrz kaplicy nie wolno robić zdjęć.
Miejsca w Polsce